Jeśli w maju tego roku, Legia nie będzie świętować
zdobycia Mistrzostwa Polski, to piłkarze z Łazienkowskiej mogą być spokojni o
tytuł ‘frajerów roku 2013’. Będą również kandydatami to tytułu ‘frajerów dekady’
ale w tym momencie jeszcze nie osądzajmy, nasza liga jest tak zagadkowa, że
przez 7 lat może się znaleźć jeszcze wielu kandydatów do tej jakże prestiżowej
nagrody. Jeśli klęskę drużyny z Warszawy z poprzedniego roku można jeszcze
jakoś zrozumieć, tak jeśli coś podobnego zdarzyłoby się w tym sezonie, byłaby
to już totalna kompromitacja.
Sytuację z
poprzedniego roku pamiętamy dokładnie - niemalże przez cały sezon 2012/13 Legia
była na szczycie tabeli. W połowie rozgrywek, straciła pierwsze miejsce na
rzecz Śląska Wrocław, jednak tylko na krótki okres czasu. Od 20 kolejki znowu
powróciła na fotel lidera i jak się mogło wydawać, pewnie zmierzała po
upragnione Mistrzostwo Polski. To była pewnie jedna z najsłabszych końcówek w
historii Ekstraklasy. Legia mając niemalże zapewnione zwycięstwo, postanowiła oddać
je ‘za frajer’ Śląskowi. Straciła Mistrzostwo Polski w przedostatniej kolejce,
przegrywając na wyjeździe z Lechią Gdańsk. Ligę wygrał Śląsk, który z ostatnich
10 spotkań wygrał 5 (z takimi potęgami jak Cracovia, czy GKS Bełchatów). Drugie
miejsce zajął Ruch, Legia spadła na 3. lokatę.
W tym sezonie
powtórki raczej nie będzie. Co prawda Legia ma tylko 4 punkty przewagi nad
Lechem, ale już 9 pkt. nad Górnikiem, to spora przewaga. Drużyna z Poznania gra
w kratkę, nie licząc zwycięstwa 4:0 z Ruchem, mecze albo remisują, albo
wygrywają małą różnicą bramek. Legia ma bez wątpienia najlepszy skład w całej
lidze. Teraz jeszcze trzeba, z tych wszystkich indywidualności stworzyć
drużynę, a to zadanie z pewnością do najłatwiejszych nie należy. Piłkarze
trenera Urbana pokazali na co ich stać w meczu z Polonią. Zaprezentowali się
naprawdę z dobrej strony, a wygrana tylko potwierdziła dobrą grę. Przez cały
mecz legioniści przeważali i gdyby mecz skończył się remisem, nie byłby to na
pewno wynik zasłużony.
Na Łazienkowskiej na
mistrzostwo kraju czekają już kilka lat. Ostatni raz Legia zdobyła to trofeum w
2006 roku. W zeszłym roku zrobili wszystko, żeby go nie zdobyć, jednak teraz po
prostu muszą zwyciężyć. Czekają na to wszyscy – kibice, zarząd i sami piłkarze.
Z walki wypadają kolejne zespoły, Polonia wyprzedaje zawodników, Śląsk gra
straszny piach, Wisła w ogóle zapomniała jak wygląda podium. Legia musi tą
szansę wykorzystać, bo jeśli tak się nie stanie, władze stołecznego klubu mogą być,
lekko mówiąc, niezadowolone.
Oczywiście wolałbym,
żeby o ten tytuł walczyło np. pięć drużyn, żeby ta rywalizacja trwała do
ostatniej kolejki. Ale oczekuje innej walki niż tej, która miała miejsce w zeszłym
sezonie. Śląsk zwyciężył, bo był najlepszy z najsłabszych, a w tej grze chodzi
chyba o to, żeby wygrała drużyna najlepsza, a nie ta, która ma szczęście i
lepszy terminarz. Czekam na to co się wydarzy i na to, kto będzie w maju
świętował zdobycie Mistrzostwa Polski. Wszystko wskazuje, że będzie to Legia,
ale w polskiej lidze zdarzały się już takie cuda, że jeszcze się okaże, że
mistrzostwo zdobędzie Korona Kielce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz